Ciasto drożdżowe. Z pozoru wydawałoby się proste w przygotowaniu i wykonaniu ciasto, ale jako, że robiłem pierwszy raz (chyba w ogóle, było to pierwsze ciasto jakie kiedykolwiek zrobiłem) miałem duże obawy czy mi uda się ta cała operacja. Na szczęście jak widać na załączonym zdjęciu, wyszło -jak na początek- całkiem nieźle. Tym razem, nie ma tradycyjnego zdjęcia składników, bo w ferworze prac (prawie równocześnie przygotowanie obiadu) nie bawiłem się już dodatkowo w sfotografowanie składników.
Kawałek drożdżowego ciasta z aromatyczną kawą, bardzo dobry na początek dnia, zwłaszcza, mało lubianego poniedziałku. Na zdjęciu jest kieliszek domowej wiśniówki, ale to było ...wczoraj
Składniki:
(ilość podana na przygotowanie dwóch stosunkowo dużych form ciasta, ale taki przepis dostaliśmy od znajomej, która słusznie -jak się okazało-twierdziła, że ten przepis zawsze się udaje. Kiedy będziemy, robić kolejne ciasto drożdżowe, spróbujemy zmniejszyć proporcje, aby zrobić tylko jeden placek).
ciasto:
* 1600g mąki
* 100g drożdży
* jaja (12 sztuk)
* 100g drożdży
* jaja (12 sztuk)
* masło (200 g)
* mleko (półtorej szklanki)
* mleko (półtorej szklanki)
* cukier (półtorej szklanki)
* sól (nie więcej niż pół łyżki)
* rodzynki (100 g) w sezonie będziemy robić z rabarbarem, śliwkami, wiśniami etc.
kruszonka:
* masło (100 g)
* cukier (100 g)
* mąka
(70 - 100 g)
Wykonanie:
Drożdże utrzeć z cukrem i odrobiną ciepłego mleka, odstawić do wyrośnięcia. Mąkę wymieszać z cukrem i
solą, dodać płynne masło (najlepiej rozpuścić w miseczce "na parze"), resztę mleka (po odlaniu do drożdży) i roztrzepane jaja. Całość dokładnie wymieszać. Gdy podrosną drożdże, dodać je do ciasta i znów dokładnie wymieszać. Odstawić
na 10 min pod przykryciem. Rozpocząć wyrabianie, można wykorzystać robota kuchennego z hakiem do mieszania ciasta.
Celowo zamieściłem to zdjęcie, ponieważ jeżeli ktoś będzie robił pierwszy raz, zapewne podobnie jak ja, nabierze wątpliwości, czy aby po wymieszaniu wszystkich składników (zgodnie z podanym przepisem) uzyskana konsystencja jest odpowiednia. Jak się przekonałem, taka właśnie ma być. Więc bez obaw przechodzimy do kolejnego etapu.
Dokładnie wymieszane ciasto odstawiamy do wyrośnięcia (najlepiej w ciepłym miejscu, ja postawiłem przy kominku) pod przykryciem (ściereczka). Zalewamy rodzynki gorąco wodą i pozostawiamy, aż woda wystygnie i rodzynki "napęcznieją". Gdy ciasto, dobrze wyrośnie, zagnieść z powrotem, i znów odstawić do ponownego wyrośnięcia. Dodać obsypane w mące rodzynki, wymieszać. Następnie przelać do form, wyłożonych pergaminem i ponownie odstawić na chwilę.
Zagnieść składniki kruszonki i posypać nimi ciasto. Wstawić do lekko ciepłego piekarnika (ok 100 stopni C) i
wzmocnić grzanie do 180 stopni C. Piec długo, aż patyczek wbity do środka będzie
suchy, (ja piekłem ok. 50 minut).
Smacznego.
Ciasto- jak na pierwszy raz wygląda idealnie!
OdpowiedzUsuńDzięki, żona i znajomi też tak uznali, można popaść w ...samouwielbienie. Jeszcze dzięki i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńGratuluję debiutu - wygląda idealnie, bardzo puchata drożdżóweczka :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, miło czytać takie wpisy. Niestety przez ten udany debiut, zostałem zobligowany przez moją rodzinę, do dalszych prób z wypiekami, cóż...pozostaje próbować, oby z równie udanym skutkiem. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń